poniedziałek, 23 grudnia 2019

rozdział V (Maxymilian Szcześniak)


      Przyjaciele usiedli pod drzewem.
- Zjedzmy kanapki - powiedział Iwan.
- Świetny pomysł - odrzekły dziewczyny
- Ale przecież torbę z prowiantem zabrał Brajanek - dodała Dżes.
- A to pech - westchnął Iwan - Musimy iść dalej tam, gdzie wskazuje cetro.
      Po kilku minutach marszu ich oczom ukazał się plecak, który miał ze sobą Brajanek. Dziewczyny zaczęły panikować.
- Gdzie Brajanek!?
- A  jak coś mu się stało!?
- Co powiemy rodzicom!? 
- Spokojnie - powiedział Iwan- To kraina Terexu, tutaj nic mu się nie mogło stać. Ruszajmy dalej, niedługo się ściemni, poszukajmy miejsca na nocleg.
    Szli i szli, gdy nagle uwagę ich przykuł stary dąb z ogromną dziuplą.
-To dobre miejsce na noc. Zatrzymajmy się tutaj - rzekła Dżes.
Przyjaciele schronili się w dziupli i po dniu pełnym wrażeń zasnęli.
Rano Iwan zauważył białą kartkę - był to list od Brajana.

“Poszedłem szukać rodzeństwa Iwana. Znalazłem list, który przekonał mnie, że warto podjąć to wyzwanie. Będę czekał na Was przy wodospadzie nad Potokiem Pstrąga.”

- Ruszajmy - powiedziała Karyna.

1 komentarz:

  1. Ciekawe, co wydarzy się podczas drogi do wodospadu nad Potokiem Pstrąga...

    OdpowiedzUsuń