Po przejściu przez portal Dżesi i Iwan
wylądowali obok wielkiego wodospadu o nazwie Dixi
- Iwan..? -
zapytała Dżesi.
- Tak?
- Pamiętasz,
jak się tutaj bawiliśmy w berka i w chowanego? - powiedziała ze wzruszeniem
Dżesi.
- Tak,
pamiętam to, do dziś nie wiem, gdzie była twoja kryjówka - odpowiedział Iwan.
- W tym
starym drzewie z dziuplą.
Iwan zrobił dziwną minę i powiedział:
- Wiesz co?
Chyba pójdę do jaskini.
- JAKIEJ
JASKINI?! - krzyknęła z entuzjazmem Dżesi.
- No… tej za
wodospadem.
- Acha…... a
ja myślałam, że jakaś nowa tajna jaskinia - powiedziała zawiedziona dziewczyna.
Przyjaciele wkroczyli do jaskini i
wkrótce rozległo się…
- Ciemno tu
- stwierdziła Dżesi.
- Nie, wiesz
co? Jest jasno - odpowiedział z sarkazmem Iwan.
- Dżesi,
Iwan?! - ktoś krzyknął ze zdziwieniem.
- Kto tu
jest?! - przyjaciele wykrzyknęli w tym samym czasie.
- Spoko, to
tylko ja - odpowiedział głos.
- Ty? Czyli
kto? - zapytał Iwan.
- To ja,
Karyna - odpowiedział głos.
- Aha -
skomentowała Dżesi.
- Aaaa, tak,
do rzeczy - zaczęła Karyna, ale Dżesi
jej przerwała głośnym kichnięciem,
- Eh… - westchnęła jej siostra i wróciła do
przerwanej wypowiedzi.
- A więc,
CO WY TU ROBICIE?! – wykrzyknęła.
- Wiesz co,
przyszliśmy łapać latające kurczaki na obiad
- odpowiedziała z sarkazmem
Dżesi.
- Naprawdę?!
– z kąta usłyszeli głos Brajana.
- Nie -
odpowiedzieli wszyscy naraz.
- A może
pójdziemy do dziupli?- zapytał Brajan.
- Okej.
W dziupli
- Dżesi, czy
tu zawsze była skrzynka??????? - zapytał Iwan.
- Nie… -
odpowiedziała Dżesi.
- Czy masz
jeszcze ten klucz?! - nagle krzyknął jej przyjaciel.
- Tak.
- A czy
możesz sprawdzić czy pasuje?
- Oki.
Po chwili milczenia
- PASUJE!!!!!!!! - zaczęła krzyczeć Dżesi.
- Otwieramy
- powiedział podekscytowany Iwan.
Dżesi i Iwan
otworzyli skrzynię, a ich oczom ukazała się
mapa i …
I...???... Małgosiu, co wymyślisz? Pisz kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńJuż się do tego zabieram :)
OdpowiedzUsuń