Dawno, dawno, dawno temu za górami, za
lasami w odległej galaktyce żyło dwoje przyjaciół: Dżesika i Iwan. Dziewczyna
nie lubiła całego jej imienia, więc wszyscy mówili na nią Dżes lub Dżesi. Od
śmierci rodziców w tragicznym wypadku przed pięcioma laty mieszkała z ciocią
Janką (siostrą swojego taty) oraz dwójką rodzeństwa: Brajankiem i Karinką.
Chłopiec miał 8 lat, a Karyna 14 i była o 2 lata starsza od siostry.
Iwan był jedynakiem (przynajmniej tak
uważał) i mieszkał z mamą i tatą oraz wujkiem Czesiem – rodzinnym darmozjadem.
Chłopak miał 12 lat.
***
- Dżes,
złapię cię! – wołał roześmiany Iwan.
- Nie wydaje
mi się - odpowiedziała dziewczyna.
Dzieci biegały po dworze jeszcze przez
pół godziny. Ale w pewnym momencie postanowiły pójść do domu.
***
- Iwan,
zastanawiałeś, co jest za tymi drzwiami? - zapytała niepewnie dziewczyna,
wskazując na drewniane, wielkie drzwi w głębi domu.
- Wiesz,
Dżes, nie - odpowiedział chłopiec.
- A może
sprawdzimy? I tak jest tylko twój wujek w domu, nawet nie zauważy.
- Jest to
jakiś pomysł.
Dżes i Iwan
próbowali otworzyć drzwi, ale były zamknięte na klucz.
- Cały
misterny plan w pieruny…
- A może nie,
Iwan. Jeżeli jest jakaś szansa, że ten klucz jest w domu, to trzeba go znaleźć,
inaczej się nie dowiemy, co się kryje za tymi drzwiami.
Rozdzielili się, by szybciej znaleźć
klucz. Ustalili też wymówkę - jakby
spotkali wujka, to mówią, że bawią się w chowanego. Dżes postanowiła przeszukać
pokój rodziców Iwana i jego wujka oraz pokój Iwana, za to Iwan kuchnię, dwie
łazienki oraz salon.
- Gdzieś to
na pewno jest, Iwan. Skoro w twoich pokojach nie było, to został tylko ten
pokój twoich rodziców – powiedziała Dżes, gdy spotkali się po przeszukaniu
większości pomieszczeń.
- Ale rodzice
zabronili mi tam wchodzić…
-Tobie tak,
ale mi nie...hehe – zaśmiała się dziewczyna.
-Ty jesteś
walnięta!
- Nie jestem,
patrzę tylko na fakty, a to, że ktoś ich nie dopracował, to nie mój biznes.
- Będzie na
ciebie, ty o tym wiesz.
-Tak. Dobra
to wychodzę.
Gdy Dżes weszła do pokoju, od razu jej
uwagę przyciągnęło zdjęcie rodziny Iwana. Rozpoznała na nim babcię, mamę, tatę
i wujka Iwana oraz jego ówczesną dziewczynę. Jednak na tym zdjęciu były też dwie
nieznane jej osoby. Jedną był chłopiec,
a drugą dziewczynka. Mama przyjaciela trzymała w ramionach jeszcze jedno
dziecko.
- A to co? -
dziewczynka powiedziała, patrząc na jakiś kuferek na komodzie - Może to otworzę.
Gdy
otworzyła kuferek, ujrzała klucz. Zamknęła skrzyneczkę i zabrała klucz ze sobą.
- IWAN!
- Nareszcie,
ile można czekać?
- Nie
uwierzysz, co znalazłam.
- KLUCZ?!
- Być może,
ale znalazłam też jakieś zdjęcie twojej rodziny za czasów gdy wujek Czesiek
miał dziewczynę. Była na nim dwójka dzieci - gdzieś około 10 lat i jedno może 3
miesięczne.
- CO??? Czyli
jest szansa, że gdzieś daleko stąd mam rodzeństwo?!
-
Najwyraźniej.
- Ale to co
my z tą informacją zrobimy?
- Musicie
wyruszyć na poszukiwania twojego rodzeństwa Iwan.
- WUJKU, OD
JAK DAWNA TU STOISZ? !- wykrzyczeli przyjaciele.
- I wujku,
czemu nic nie mówiłeś?
- Ech, to
dlatego, że moja ukochana Ania pojechała ich szukać i nigdy nie wróciła. Każde
wracanie do tej sprawy przypomina mi, jak za nią tęsknię. To jeden z wielu
powodów, czemu jestem nierobem na utrzymaniu twoich starych, Iwan…
- Ale co
powiemy naszym rodzinom?- słusznie zapytała Dżesi.
- Dżes, twoi
rodzice znali rodziców Iwana, możesz zapytać się Kariny, ona powinna pamiętać
te czasy.
- Czyli ty
nas usprawiedliwisz wujku?
- Tak. A i
jeszcze jedno, sprawdzicie ich pokój i nie bójcie się poczytać pamiętnika.
- OK – odpowiedzieli,
po czym ruszyli w stronę pokoju. Gdy otworzyli drzwi, ukazał im się piękny pokój
przedzielony na pół.
- Iwan,
spójrz, tam jest pamiętnik – powiedziała Dżes, wskazując zeszyt leżący na
biurku.
- Dawaj,
czytamy.
28 kartoczeń
Drogi pamiętniczku
Wraz z moim bratem chcemy uciec, ponieważ mamy
wrażenie, że nasi rodzice nie zwracają na nas uwagi.Ttak jak kiedyś kocham
mojego młodszego brata Iwana, ale odkąd skończył 2 lata nasi rodzice mają nas w
… czterech literach
Luna
1 Elty
Drogi pamiętniczku
To ostatni wpis, ponieważ już dzisiaj
uciekamy. Jedyne, co chcemy zachować dla naszego braciszka to zdjęcie, damy je
wujkowi, by je strzegł, póki Iwan nie skończy 10 lat.
Luke
- To
bardziej wyglądało na dziennik, ale ja tam się nie znam.
- Jezu, Dżes,
jest napisane pamiętnik, więc …
- Dzięki…
Iwan…
- Też cię
uwielbiam.
- Wiesz może
ogarnijmy się i będziemy się zbierać na poszukiwania twojego rodzeństwa, Iwan.
- Masz
rację, Dżes.
Przygotowania trwały bardzo długo, ale
tego można się było spodziewać po wyprawie w nieznane. Przyjaciele wiedzieli,
że mogą nie wrócić żywi, dlatego chcieli się odpowiednio spakować. Wzięli ze
sobą flarę, dziennik, prowiant, apteczkę i cetro, czyli magiczny przedmiot, w którym
jest magiczny przewodnik (każda osoba posiada swoje cetro). I najważniejsze - oczywiście
zdjęcia rodzeństwa Iwana.
- Gotowa?
- Jak nigdy.
Czas znaleźć twoje rodzeństwo.
- Więc
idziemy.
Przyjaciele weszli do portalu, aby
uniknąć wędrówki przez pola kanibali.
Drzwi, klucz, zdjęcie i ... co jeszcze? Czy portal prawdę powie?
OdpowiedzUsuńDrzwi, klucz, zdjęcie - i dokąd ten portal poprowadzi? - oto jest pytanie!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie podoba mi się lecz nie do końca rozumiem skąd nagle wziął się ten portal
OdpowiedzUsuńZ każdych klas to jest najlepszy pomysł na opowiadanie / książkę
OdpowiedzUsuń