Po chwili do dzieci podbiegła zdyszana i wyraźnie
przerażona Anna.
- Anno, co
tam widziałaś?! - spytała wystraszona krzykiem Anny Dżes.
- ...wydaje
mi się, że… że tam jest WIEDŹMA! - wydusiła z siebie Anna.
- O mój Boże!
- krzyknęła Dżes.
Pomimo
strachu cała piątka zdecydowała sprawdzić czy rzeczywiście wiedźma tam jest.
Po drodze do
miejsca, w którym Anna zobaczyła domniemaną wiedźmę, Iwan spostrzegł
zapisaną
kartkę.
- Ej! Tu leży
kartka, a na niej może być jakaś wskazówka - powiedział zaciekawiony Iwan.
Na kartce
było napisane:
„Jeśli
spotkasz w okolicy wiedźmę – nie lękaj się. One nie mają mocy poza Smoczymi
Bagnami.”
- Ufff..., a
już się obawiałam, że rzuciła na nas jakąś klątwę czy coś – powiedziała z ulgą
Anna.
- Dokładnie –
stwierdziła reszta grupy.
Powrócili
więc do swojego „obozu” i poszli spać.
Rano ruszyli w dalszą drogę. Szli długo,
około 2 godzin, więc postanowili zrobić krótką przerwę na odpoczynek. Usiedli
pod drzewem i napili się wody. Po kilku minutach stwierdzili, że czeka ich
jeszcze tak długa droga, że lepiej już wyruszyć dalej. Co dwie, trzy
godziny zatrzymywali się na kilkanaście minut, żeby odpocząć.
Wreszcie, bardzo zmęczeni, dotarli do
Smoczych Bagien. Był to już kolejny ranek.
Wśród trzcin
znaleźli następny list, którego treść brzmiała:
„Wiedźmy są
niebezpieczne, lecz bardziej powinniście lękać się…”
O nie! Dalsza
część tekstu została oderwana!
Nie trudzili
się jednak szukaniem drugiej części kartki, gdyż jak wiemy, Anna potrafiła
odszyfrować brakujący tekst. A dalszy ciąg
prawdopodobnie, o ile Anna dobrze go „odczytała”, brzmiał tak:
„… smoczyc,
zwłaszcza z małymi smokami.”
- Idźmy
dalej, ale starajmy się nie natrafić na matkę smoków z małymi – po chwili
milczenia powiedziała Anna.
-
OK – odpowiedziała reszta.
Poszli więc
dalej, a po drodze…
Smoczyce z małymi smoczkami - to mogłoby być niezłe spotkanie 😁
OdpowiedzUsuń