poniedziałek, 24 lutego 2020

Rozdział IX (Stanisław Gronikowski)


 Brajanek leżał na złocistym piasku plaży ledwo żywy. Nie wiedział czy to, co się wydarzyło przed chwilą (zaczarowane jezioro i Anna uwięziona w nim na wieki), było snem czy jawą. Leżąc i rozmyślając o tych wydarzeniach, zobaczył, jak z daleka jakieś postacie idą w jego kierunku. Na początku zaczął się bać, lecz po chwili postacie te zaczęły przybierać realne kształty Iwana, Karyny i Dżes.
- Jak udało wam się mnie tutaj odnaleźć? - Brajanek zaczął krzyczeć z radości.
Rodzeństwo opowiedziało mu, jak cały czas szli po jego śladach, jak się o niego bali i martwili.
Teraz Brajanek zaczął swoje opowiadanie o tym, jak to wpadł do Czarnego Jeziora i spotkał się z Anną, dziewczyną wuja Czesia. Opowiedział, jak utknęła w zaczarowanym jeziorze i jak dzięki niej jeszcze żyje …
Wszyscy zaczęli szykować się do dalszej podróży, tylko Brajan ciągle rozmyślał o uwięzionej kobiecie.
- Brajan, idziemy! - ponaglały go dziewczyny. Ale on nie mógł pozostawić Anny samej w odmętach Czarnego Jeziora.
- Słuchajcie - powiedział chłopiec - Musimy jej pomóc. Ona umiera tam ze strachu o swoje dzieci, ale bez cetro nie może opuścić jeziora. Ja jestem najmłodszy i najsłabszy, na wiele wam się nie przydam. Myślę więc, że mój magiczny przewodnik oddam Annie, która dalej pójdzie z wami, a ja tutaj na was poczekam.
- Brajan, to niemożliwe, chyba oszalałeś! Nie możemy zostawić cię samego na tym pustkowiu- powiedziała Karyna.
- Ja nie mogę, muszę tu zostać. Jestem to winny Annie. Nie mogę pójść z wami - oznajmił siostrom Brajanek.
W tym momencie zaczął wiać silny wiatr i na jeziorze powstała gigantyczna fala, z  której wyłoniła się Anna. Ryk wiatru zagłuszał nawet myśli dzieci, które zaczęły szukać miejsca, aby  schronić się przed żywiołem. Po chwili wszystko ucichło, a w powietrzu rozległ się donośny głos:
- Brajan, jesteś bardzo odważny… - powiedział nieznany głos - Chciałeś poświęcić swoje cetro, aby ratować uwięzioną tu kobietę. Twój czyn jest godny pochwały i zasługujesz na nagrodę. Anna zostanie uwolniona i razem możecie ruszyć w dalszą drogę. Życzę wam powodzenia.
Wszyscy bardzo zdziwieni całym zajściem  zastanawiali się, co to za magiczna siła uwolniła Annę. Nie czekając długo cała piątka, jeszcze trochę zaskoczona, ale bardzo szczęśliwa wyruszyła w dalszą drogę do …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz